- Yhym. - mruknąłem rozbawiony. - Prawda jest taka, że to ja mam ciebie. - poprawiłem ją i złapałem ją w talii aby nie zleciała. Jednym gestem woda pod nami zaczęła wędrować ku górze, zabierając przy tym ze sobą nas.
- O boże. - jęknęła Crystal patrząc w dół, gdy już w końcu się zatrzymaliśmy na wysokości początku wodospadu
- I kto tu kogo ma? - spytałem z uśmiechem
( Crystal? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz