- Oczywiście. - powiedziałem spokojnie. Stwierdziłem, że byłoby to głupie gdybyśmy znowu się zamoczyli więc doszedłem do wniosku, że woda nas odstawi na brzeg. Po chwili staliśmy na brzegu, a wszystko co z wody stworzyłem nie pozostawiło po sobie żadnego śladu. Wywołałem mały płomyk, który zakręcił się kilkanaście razy wokół nas i wysuszył bieliznę Crystal i moją. Założyliśmy swoje rzeczy.
- Miejmy nadzieję, że wrócimy do naszego pseudo obozu bez żadnych niepotrzebnych przygód. - mruknąłem
( Crystal? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz