- I z takim nastawieniem nic Ci nie wyjdzie. - powiedziałem przytulając ją do siebie aby się choć trochę uspokoiła i poczuła się bezpieczniej. - Aby czegoś dokonać musisz w to wpierw uwierzyć. Musisz to chcieć. Poczuć. - powiedziałem. - Wyciągnij dłoń.
- Po co
- Wyciągnij. - powiedziałem. Crystal niepewnie wyciągnęła rękę na nasz bok. Skinieniem ręki wytworzyłem małego motyla z wody. - Woda staje się tym, czym chce aby się stało. Jeśli pchnie się w nią trochę mocy i wiary może stać się nawet smokiem. - powiedziałem obejmując ją. Motyl z wody zachowywał się jak żywy i usiadł na dłoni dziewczyny.
( Crystal? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz