- Oj przecież cię znam. - zaśmiałam się i przytuliłam go mocniej - Wiem jaki potrafisz być. Ale i wiem, że czasem drogi ci się mieszają - powiedziałam ze śmiechem
- Bez przesady. - mruknął rozbawiony
- Taka prawda Skarbie. - zaśmiałam się wesoło - Nie pamiętasz Akademii? Jak wracaliśmy w nocy do pokoju? Pomyliłeś prawie pokoje
- Każdemu może się zdarzyć
- Ale żeby w dodatku pomylić piętra? - zaśmiałam się i pocałowałam go - Chociaż, w dzieciństwie miałam podobnie. - zaśmiałam się cicho
( Alex? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz