Uśmiechnęłam się lekko.
-Gdy tak z tobą porozmawiać dłużej okazuje się,że nie jesteś wcale taki zły.
-Dzięki-mruknął tylko
Spojrzałam na niego
-Wiesz..pomyślałam sobie,że jesteś warty tego,aby znaleźć coś,albo kogoś
kto wypełni twoją pustkę, o tutaj-powiedziałam dotykając miejsca w
którym klatka piersiowa okrywała jego serce.
(Eric?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz