Spojrzałam na kawę i drożdżówkę..Na moich ustach pojawił się cień uśmiechu.
-Dziękuję za to,że pomyślałeś o mnie i przyniosłeś mi to tutaj..
-Nie ma za co..
-Jest. A na marginesie ile jestem ci winna?-spytałam wyciągając z torebki portfelik.
(Eric? Ile?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz