- Nie powinienem był ci o tym mówić. - mruknąłem zniesmaczony
- Wręcz przeciwnie. - powiedziała spokojnie choć trochę nerwowo - Przynajmniej wyrzuciłeś to z siebie
- Gdybym chciał to z siebie wyrzucić pozarzynałbym ich oboje. - warknąłem - Tak jak zrobiły to demony z moją rodziną - warknąłem - Z resztą. To było 200 lat temu. Tatuaż usunąłem. - mruknąłem wstając - Chyba już lepiej pójdę. Wątpię abyś miała zamiar mnie wysłuchiwać. - mruknąłem i ruszyłem w stronę drzwi
( Crystal? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz