Pod jej nieobecność zebrałem kilka suchych gałęzi i upchnąłem w jedno miejsce. Zebrałem kilka dużych kamieni i otoczyłem w kręgu gałęzie, tak aby gdy powstanie tam ognisko, ogień nie rozejdzie się po okolicy. Gdy wszystko było gotowe rzuciłem małą iskrę, która wywołała duży ogień pochłaniający drewno.
- Co to jest? - spytała Crystal wskazując na ognisko
- Nie widać? - spytałem - Zaraz pójdę coś upolować więc coś zjemy. Zaparzę coś do picia i będziesz mogła się ogrzać.
( Crystal? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz