niedziela, 2 czerwca 2013

Od Erick'a C.D. Crystal

- Tak, właśnie widzę. - powiedziałem rozbawiony i wstałem. Podszedłem do niej i podniosłem ją
- Sama...
- Uspokój się. - przerwałem jej - Mam zamiar dotrzeć dzisiaj. A z twoim kalectwem może być gorzej. - powiedziałem biorąc ją na ręce. Przemieniłem się w demona i poczułem jak jej ręce oplatają moją szyję
- Jak nie chcesz spaść lepiej złap się mocniej. - powiedziałem z uśmieszkiem odrywając się od ziemi. Po kilku minutach spokojnego lotu dotarliśmy przed akademik. Stanąłem przed drzwiami gdy usłyszałem
- Już sobie poradzę
- Wiesz, że jest inaczej. - powiedziałem ze śmiechem wchodząc do środka - Gdzie masz pokój? Bo przecież nie zostawię cię na środku akademii

( Crystal? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz