Zaczęłam się śmiać
- Oj Kochanie. - zaśmiałam się i objęłam go
- No co? To bardzo trudne wymyślić gdzie możemy wyjechać.
- No dobrze, dobrze. - zaśmiałam się - możemy jechać do mojej koleżanki. - uśmiechnęłam się - Ma mały domek niedaleko jeziora.
- Nie będziemy jej przeszkadzać?
- Nie. Wyjechała w świat. Mam klucze więc nie ma problemu. - uśmiechnęłam się
( Alexander? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz