- Bynajmniej Twój narzeczony nie jest zdrajcą. - mruknąłem pod nosem.
- O czym ty...
- Nie ważne. - mruknąłem i machnąłem obojętnie ręką. - Bynajmniej masz po nim pamiątkę. Dobrze go wspominasz i wierz, że cię kochał. - mruknąłem i usiadłem z powrotem na łóżko
( Crystal? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz