Patrzyłam jak to coś ucieka.. Przyznaję, bałam się.. Patrzyłam na Alexandra, i mało brakowała a bym się do neigo przytuliła ze starchu.. Alexander się odwrócił.
- Chyba uciekło.. Ale nie wiem na jak długo...
- Ale, co to mogło być. ?
- Pewnie jakiś potwór.. Często tu łażą, to ich teretorium. Więc myślą, że wszystko im wolno..
Spojrzałam na niego nie pewnie
- Zostajemy tu.? Czy idziemy gdzieś indzie? - spytałam sie patrząc mu w oczy. starałam się aby mój głos nie drżał, ale nie wiem czy udało mi się uzyskac taki efekt jaki bym chciała.
( Alexander.? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz