-To dlaczego ja mam ci wierzyć?-spytałem nachylając się do pocałunku
-Bo mówię prawdę-wyszeptała
Pogładziłem ją po plecach, brzuchu, no w ogóle po całym jej ciele chcąc zapamiętać dokładnie jej ciało..Była tak urocza, taka spokojna..Ogólnie była ideałem
-Jesteś światłem rozświetlającym mrok mojego serca-wyszeptałem
Kurczę,ale mi się to ułożyło-pomyślałem-Istny ze mnie poeta!
<Bonnie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz