Zbierałam inne składniki do przydatnych eliksirów. Znowu doszłam tam gdzie akurat ONA musiała siedzieć. No trudno.. Jest teraz z mojej akademii.. Muszę przywyknąć do jej widoku. Przeszłam za nią i zobaczyłam jej 'dzieło' . Uśmiechnęłam się pochylając się nad nią i patrząc przez ramie.
- No, no... Całkiem, chociaż mogłabyś poprawić niektóre kreski. - uśmiechnęłam się złośliwie gdy spojrzała na mnie piorunującym wzrokiem.
( Tamara? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz