Chwilę się przyglądałem dziewczynie w końcu odeszła. Wszedłem do środka. Tam również było pełno osób. Zapukałem do drzwi. Wszedłem do sekretariatu. Tam powiedzieli że będę chodził tu do szkoły i że zamieszkam w akademiku. Dowiedziałem się również że jestem Demonem. W końcu przypuszczałem taką możliwość, w końcu zostałem przez niego zaatakowany. Wróciłem do domu i spakowałem walizki. Wróciłem do tego akademika. Trafił mi się w miarę przyzwoity pokój. Co prawda było w nim mniej miejsca niż w domu ale da się przeżyć. Odłożyłem walizki koło szafy i poszedłem się przejść i pozwiedzać. Wyszedłem i poszedłem obejrzeć akademię od zewnątrz. Nagle ktoś na mnie wpadł i wywrócił mnie. Podniosłem się i otrzepałem
- Kolejna sierota ! Jak leziesz ! - powiedziałem i odwróciłem się zobaczyć kto to
- Bardzo przepraszam - odpowiedziała
- A ty kim jesteś? Demonem?
- Chyba żartujesz - oburzyła się
- To kim?
- Jestem aniołem - odpowiedziała lekko się uśmiechając
- Czemu się uśmiechasz? - spytałem oschle
- Jest taki piękny dzień - powiedziała - Ja muszę już iść Demonie
- Co?
- Przecież jesteś demonem prawda?
- To ty umiesz rozpoznawać aniołów, demonów i ludzi? - spytałem zainteresowany
- A co to za sztuka, was demony jest łatwo rozpoznać
- Jak to?
- Normalnie
- To może mi wytłumaczysz?
(Ktoś?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz