-To moje miejsce.- usłyszałam głos dziewczyny.
- To masz problem.- mruknęłam.
Usiadłam na plaży, robiąc jej na złość.
- I co, zrobisz mi coś?- spytałam z ironią.
- A żebyś wiedziała.- oznajmiła, i zaczęła mnie atakować.
Westchnęłam, i stworzyłam wokół niej niezniszczalne pnącza.
- Musisz popracować nad agresją. Heh, zabawne. Mam tu samych wrogów.- uśmiechnęłam się pod nosem.
[ Sibi? Niee, nie jesteś, wcale. ^^]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz