sobota, 30 marca 2013

Od Alexandra

Wszedłem właśnie do Lasu Hyacintho. Mogłem tu odpocząć. Zrezygnowany usiadłem pod jednym z starych rozłożystych drzew. Zacisnąłem mocno pięści. 
Co ja jeszcze tu robię!-myślałem-Dlaczego nie zginąłem razem z rodziną. Dlaczego stałem się tym czymś! Godna potępienia i śmierci istota..
Męczyło mnie już to życie, jeśli w ogóle bycie demonem można nazwać życiem. Nagle usłyszałem szelesty. Odwróciłem więc głowę w tamtym kierunku. Moim oczą ukazała się dziewczyna..Od razu poznałem,że to anioł..

<Bonnie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz