Miałam ochotę jej tak wygarnąć ale nie.. Nie będę się zniżać do jej poziomu. Uśmiechnęłam się za to i odpowiedziałam.
- Od kiedy niby jesteś 'sama'.? - spojrzałam na nią. - od kilku lat? Chciałabym tak... Żyję dłużej niż ty, i dłużej jestem samotna.. Myślisz, że każdy ma kolorowe życie oprócz Ciebie? Dziewczyno ogarnij się może co .?! - warknęłam na nią - nie myśl, że będąc demonem jesteś skazana na.. nie no , tak to nie powinnam wyrażać się nawet do ostatniej szui na świecie. - uśmiechnęłam się do niej słodkim i pełnym fałszywej miłości uśmiechem. Odwróciłam się spokojnie i zrobiłam kilka kroków do przodu.
( Tamara? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz